The Mind – gra pełna magii…tak opisuje ją wydawca czy rzeczywiście potrafi oczarować? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie. Na wstępie warto wspomnieć, że gra była w zeszłym roku (2018) nominowana do jednej z najważniejszych nagród w planszówkowym świecie, czyli „Spiel Des Jahres” w kategorii „Nagroda Krytyków”, zatem generalnie ze względu na samą nominację teoretycznie powinna robić efekt „wow”.
Liczba graczy: 2-4
Sugerowany wiek: 8 lat +
Szacowany czas gry: 20 minut
Wydawca: FoxGames
Data wydania: 2018 rok
Autor: Wolfgang Warsch
Gra wydana jest bardzo ładnie, grafiki na pudle oraz kartach są bardzo estetyczne, spójne, oryginalne i intrygują, co idealnie pasuje do magicznego klimatu, w którym mają znaleźć się gracze. Magiczny królik z naszyjnikiem tzw. Pacyfką (co prawda odwrotnie zawieszoną grafik chyba nie odrobił lekcji 😉 ) na okładce głównej mnie osobiście za każdym razem jak na niego patrzę, rozbawia. Karty, czyli główny element tej gry są wykonane z dobrej jakości papieru, a ich estetyka całościowa jest na wysokim poziomie.
Instrukcja w formie małej broszurki jest napisana w sposób zrozumiały i nie trzeba się niczego domyślać. Jedyny niewielki mankament samego pudła to brak dobrego wkładu wewnątrz trzymającego stabilnie karty – tekturowe przedzielenie kart nie zdaje egzaminu, przez co otwierając pudełko po pobycie w pionowej pozycji na półce wewnątrz panuje chaos.
Na czym polega i jak wygląda rozgrywka?
The Mind to gra kooperacyjna czyli wszyscy gracze są w jednej drużynie i mają do osiągnięcia konkretny cel (ukończenie 8 lub nawet 12 poziomów rozgrywki). Zatem przegrają razem albo wygrają razem. Jest to niewątpliwie dobra opcja do wspólnego grania ze starszymi dziećmi, które źle znoszą porażkę lub rywalizację.
Główny element gry to 100 kart ponumerowanych od 1 do 100, które po potasowaniu losowo rozdaje się w odpowiedniej ilości graczom, w zależności od poziomu gry na którym aktualnie się znajdują oraz ilości samych graczy.
Celem graczy w The Mind jest ułożenie otrzymanych kart z liczbami w odpowiedniej kolejności tzn. od najniższej karty do najwyższej na każdym z poziomów gry (a jest ich od 8 do 12) – bez jakiejkolwiek wzajemnej komunikacji oraz bez pokazywania sobie kart!
Obrazując to na przykładzie, udział w rozgrywce bierze 3 graczy. Na pierwszym poziomie gry każdy otrzymuje po jednej karcie. Pierwszy gracz 14, drugi 46, trzeci 56. Wygrają, gdy ułożą karty po kolei, czyli 14, 46, 56. Proste? Na tym etapie tak – choć również można się ładnie wyłożyć. Schody zaczynają się już na 3 poziomie, gdy każdy gracz otrzyma po trzy karty. Każdy poziom to jedna karta dla każdego gracza do wyłożenia więcej, czyli 5 poziom 5 kart, 6 poziom 6 kart etc.
Znów zwizualizuję przykład, aby było łatwo to sobie wyobrazić. Każdy gracz na 3 poziomie jak wspomniałem, otrzyma 3 losowe karty (przypomnę z zakresu od 1 do 100!).
Pierwszy gracz: 8, 90, 41 Drugi gracz: 14, 75, 50 Trzeci gracz: 1, 58, 93
Wygrają i przejdą na następny poziom, gdy ułożą karty kolejno, czyli: 1, 8, 14, 41, 50, 58, 75, 90, 93
Przegrywają, gdy jakakolwiek liczba pojawi się na stole zbyt wcześnie tzn. na przykład drugi gracz z powyższego przykładu wyłożył liczbę 50 gdy na stole leżały 1, 8, 14 bo uznał, że to właściwy moment – jednak gracz pierwszy nie zdążył wyłożyć karty z numerem 41.
Pewnie teraz w Twojej głowie pojawia się pytanie – jak mają to zrobić, skoro nie mogą się komunikować ani pokazywać sobie posiadanych kart czy dawać znaków?
No właśnie i teraz dotarliśmy do obiecywanej magii przez autora gry!
Gra wymaga od graczy zsynchronizowania wewnętrznego poczucia upływu czasu! Nie ma gracza rozpoczynającego czy kolejności wykładania kart, każdy wykłada kartę, gdy uzna to za stosowne w kontekście upływu czasu od początku gry. Musisz po prostu czuć, że to jest TEN moment.
Główna zasada: Im wyższa liczba na karcie tym później powinna zostać wyłożona na stół od momentu wyłożenia rozgrywki.
Gracze rozpoczynają każdy poziom w tym samym momencie – swoją gotowość sygnalizują, kładąc rękę na stole. Kiedy wszyscy są gotowi, odrywają ręce i od tego momentu rozpoczyna się gra. Czyli od tej chwili musicie czuć, po jakim czasie należy położyć jaką kartę. Jest to jeszcze trudniejsze, gdy na przykład gracze mają bliskie sobie liczby, bo muszą zostawić bufor czasowy dla innego gracza na wyłożenie ewentualnej karty pośredniej pomiędzy swoimi numerami.
Zespół posiada również określoną liczbę „żyć”, które tracą po każdym nieprawidłowym ułożeniu kart. Kiedy żyć zabranie definitywnie przegrywają grę i muszą zaczynać od poziomu pierwszego swoje zmagania.
Jedyną wadą rozgrywki jest możliwość pojawienia się długiego przestoju do momentu jej dynamizacji, czyli wykładania sukcesywnego kart. Taka sytuacja ma miejsce, gdy wszyscy gracze trafią wysokie numery kart np. pierwszy gracz 80,85,90 | drugi gracz: 90, 95, 99 | trzeci gracz: 77, 79, 81. Kilka razy nam się zdarzyła taka sytuacja i po prostu wtedy gracze przez 1-2 minuty siedzą i patrzą na siebie, nic nie robiąc, zanim pojawi się odpowiednia karta. Choć można uznać to też za jakiś rodzaj utrudnienia rozgrywki ja raczej postrzegam to jako małą, bo małą, ale wadę. Można byłby tego uniknąć, modyfikując zasady gry – przez ciągnięcie kart losowo z określonych przedziałów liczbowych. Wtedy gra była by zawsze podobnie dynamiczna no ale to nie ja jestem jej autorem 🙂
Podsumowując:
Gra The Mind niewątpliwie jest magiczna i zapewnia bardzo oryginalną formę rozgrywki zespołowej przy niezwykle prostych (wbrew pozorom) zasadach. Uważam, że jeśli macie ochotę spróbować czegoś „zupełnie innego” to ta gra zdecydowanie jest dobrym wyborem. Poziom jej regrywalności jest również na bardzo dobrym poziomie i szybko się nie znudzi. To gra w którą można zagrać przy każdej okazji i sami często będziemy wyciągać ją na stół. Rozumiemy również jej nominację do nagrody „Spiel Des Jahres” bo jednak w małym pudełku udało się zamknąć niezwykły pomysł oparty na bardzo prostych zasadach, a jednak gra daje dużo satysfakcji graczom.
The Mind otrzymuje od nas ocenę:
7,5 / 10